VI KOLEJKA KLASY A: FC LESZNOWOLA 2-2 PRZYSZŁOŚĆ
VI Kolejka Klasy A
24.09.22.
FC Lesznowola 2-2 Przyszłość
Cel na mecz z FC Lesznowolą był jasny- pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Jak dotąd Przyszłość na własnym boisku wygrywa wszystko, a na wyjazdach wręcz przeciwnie- nie zdobyliśmy choćby punktu. Spotkanie z dwunastą w tabeli Lesznowolą miało przynieść odmianę.
Pierwsza połowa nie rozpieściła kibiców zgromadzonych na stadionie w Nowej Woli. Obie drużyny miały problem z kreowaniem podbramkowych sytuacji, a strzałów było jak na lekarstwo. Nasze kłopoty z graniem w delegacji wydawały się potwierdzać. W końcu 5 minut przed zejściem do szatni coś w naszej grze drgnęło. Najpierw w 41 minucie Wiktor Górecki zagrał świetną piłkę do Mateusza Gielniewskiego, który będąc już na przeciw bramkarza niestety przegrał z nim pojedynek. To nie było nasze ostatnie słowo- po chwili po podaniu Aleksa Gierczuka w stuprocentowej sytuacji znalazł się Mateusz Zapolnik, minął golkipera Lesznowoli i umieścił piłkę w bramce, wyprowadzając Przyszłość na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą mieliśmy kolejną „setkę”, ale tym razem nie udało się jej wykorzystać.
Po zmianie stron na murawie znów ujrzeliśmy tą gorszą wersję Przyszłości. Pierwszym ostrzeżeniem była okazja sam na sam napastnika rywala z 53 minuty, który jednak przegrał pojedynek z Igorem Rozenem. Sytuacja ta nie przyniosła przebudzenia, czego konsekwencją były 2 ciosy w zaledwie 8 minut- w 66 i 74 minucie gospodarze zdobyli dwie bramki, a na domiar złego musieliśmy zacząć radzić sobie w „10” po dwóch żółtych kartkach Damiana Rudego. Choć mieliśmy kwadrans na doprowadzenie do remisu, to nie zapowiadało się, by Przyszłość wróciła z Nowej Woli z pierwszymi punktami wywalczonymi w delegacji. Po wyjazdowych porażkach 3-2 z Tarczynem i 2-1 z Sarmatą wszystko wskazywało na to, że czarna passa będzie trwać. Tym bardziej, że po prostu nie graliśmy dobrego meczu, a w dodatku brakować zaczęło sił. Jednak wystarczyła jedna dobra akcja i w 90 minucie ponownie pokonaliśmy bramkarza Lesznowoli. Po prostopadłym podaniu Mateusza Zapolnika do Aleksa Gierczuka nasz skrzydłowy znalazł się oko w oko z bramkarzem, wyczekał i pewnie umieścił futbolówkę w siatce. Rzutem na taśmę udało się zdobyć pierwszy wyjazdowy punkt. Jednak ten 1 punkcik w trzech meczach wyjazdowych nie może nas satysfakcjonować. Musimy jak najszybciej poprawić grę na obcych boiskach, bo punktując tylko u siebie o awans może być ciężko.
Skład: Rozen- Węgrzyniak, Muskalski, Rudy, Zając- Gierczuk, Zapolnik, Górecki (46′ Błachnio), Grzywacz (60′ Lis)- Najder (40′ Gębalski), Gielniewski (64′ Niemirowicz)
Gole: 66′, 74′ Lesznowola – 45+1′ Zapolnik, 90′ Gierczuk