V kolejka Ligi Okręgowej: LKS Chlebnia 1-0 KS Przyszłość Włochy
Sobotni mecz z Chlebnią zapowiadał się interesująco. W razie zwycięstwa nasz zespół mógł awansować na 2 lokatę, z kolei Chlebni komplet punktów pomógłby wydostać się z dolnych rejonów tabeli.
Z początku meczu wydawać się mogło, że to naszemu zespołowi bardziej zależy na wygranej. Już w 25 sekundzie doprowadziliśmy do groźnej sytuacji, w której znalazł się Karol Nowak, ale z jego uderzeniem poradził sobie bramkarz. Ponownie zagroziliśmy bramce gospodarzy w 6 minucie, gdy z ostrego kąta strzelał Bartek Kowalski, jednak i tym razem na posterunku był golkiper Chlebni. Miał on sobotniego popołudnia dużo pracy, ale niejednokrotnie wykazać musiał się też Kuba Dutkowski. Często pomagał mu skutecznymi interwencjami Marcin Welk, którego ryzykowne, ale skuteczne wejścia wślizgiem niejednokrotnie zażegnały niebezpieczeństwo. W 41 minucie żaden z nich nie miał nic do powiedzenia przy strzale gracza gospodarzy z dystansu, który wylądował w bramce i wyprowadził Chlebnię na prowadzenie. W drugiej połowie sytuacji do wyrównania nie brakowało. Próbował Mateusz Najder, po którego strzale w 57 minucie bramkarz z trudem na dwa razy łapał piłkę. Kilka minut później uderzał głową po wrzutce Bohy, ale i tym razem piłka wylądowała w rękawicach golkipera. Z rzutów wolnych trzykrotnie szczęścia szukał Damian Mrozik, ale mylił się nieznacznie. W końcówce bardzo dobry strzał z dystansu oddał Maciek Oleszczuk, ale zyskaliśmy tylko rzut rożny. Należy dodać, że graliśmy już wtedy w dziesięciu, bo parę minut wcześniej z boiska wyrzucony został Maciek Ćwiąkała. Obejrzał drugą żółtą kartkę za wejście, które ciężko w ogóle uznać za faul. Zrobiło się nerwowo, sędziowie ewidentnie się pogubili i kolejne zamieszanie nadeszło w doliczonym czasie gry, wskutek którego posypały się kolejne kartki, w tym czerwona dla zawodnika gospodarzy. Nie na taką końcówkę liczyliśmy. W dodatku zamiast wyrównania obejrzeliśmy na koniec piękne trafienie skrzydłowego Chlebni Krzysztofa Mamli, które spuentował efektowną cieszynką, ale na nasze szczęście jego radość przerwał arbiter odgwizdując spalonego. W tym meczu każdy wynik był możliwy. Obie drużyny miały swoje okazje, ale nieskuteczna Przyszłość straszyła strzałami, które rzadko zmuszały bramkarza gospodarzy do spektakularnych interwencji. Ładny gol z 41 minuty wystarczył Chlebni do zgarnięcia 3 punktów, a my zamiast na 2 miejscu lądujemy na 10…
Skład: Dutkowski- Kawalec, Ćwiąkała, Welk, Yusupov- Nowak, Cieślak, Oleszczuk, Mrozik- Kowalski, Najder
Gol: 41′ Piórkowski