XXIII KOLEJKA LIGI OKRĘGOWEJ: PRZYSZŁOŚĆ 0-2 JÓZEFOVIA
Wszystko co dobre kiedyś się kończy. Tak i było z naszą 7 meczową passą bez porażki.
Józefovia ruszyła na nas od samego początku. I szybko przyniosło to pożądany dla niej skutek, gdyż już po 5 minutach gry było 1-0 dla gości. Po wyjściu na prowadzenie zespół z Józefowa kompletnie zmienił swoje nastawienie. Cofnął się do defensywy, umożliwił nam częste posiadanie piłki oraz priorytetem dla niego stały się kontry i wywalczanie rzutów wolnych poprzez częste padanie na murawę po kontakcie z piłkarzami Przyszłości. Niestety sędzia zazwyczaj dawał się nabrać i gwizdał faule na korzyść gości, których podyktował ponad 20 (!!!) w przeciągu całego meczu, co dodatkowo zabierało nam cenny czas. Kompletne inna sprawa to nasza dyspozycja tego dnia. Nie potrafiliśmy operować piłką, wymiana kilku podań sprawiała nam problem, a w naszych szeregach obronnych panował duży chaos. Widoczny był brak Przemka Bałajzego i Adama Onkiewicza. Nieco lepiej prezentowaliśmy się po przerwie, gdy na boisku pojawił się Piotr Stępniewski, ale okres naszej niezłej gry skończył się w 60 minucie. Wtedy właśnie arbiter podyktował rzut karny dla Józefovii, który goście bez problemów wykorzystali. Po tym golu już niewiele ciekawego działo się na boisku. Zespół z prawej strony Wisły skupiony był na utrzymaniu wyniku, a nasza nadzieja na korzystny rezultat z minuty na minutę słabła. W ostatnich sekundach spotkania mieliśmy okazję do trafienia na otarcie łez, gdy sędzia po zagraniu ręką przez zawodnika gości podyktował rzut karny. Niestety Mateusz Najder pomylił się z 11 metrów i rezultat nie uległ już zmianie.
Skład: Rybus- Kawalec (72′ Pawlicki), Welk, Ćwiąkała, Piotr Bałajzy- Nowak, Muskalski (46′ Stępniewski), Sypuła, Mrozik (79′ Komorowski)- Najder, Łaski
Gole: 5′ Makulec, 60′ Poszalski